Wczoraj w zasadzie nic nie jadła, przestała pić. Przedwczoraj lepiej nie było...
A dziś? Zjadła 3 naleśniki i puszkę. Suchej karmy nie chce. To okay, będzie mięso z ryżem. Źle na nią wpływa moja nieobecność, jak wracam to zaczyna być weselsza. I przysmaki też jadła. Jesli ona z tymi wynikami się wykaraska, jeśli organizm znów zawalczy, to będzie cud. Szelma kurczowo trzyma się życia i chce być z nami :) Oby jej się udało chociaż jeszcze tym razem. Lea mnie zaskoczyła. Tak się z nią kłóci, i jej pokazuje miejsce w szeregu. A teraz? Zachęca do zabawy, zbiera do domu z podwórka - dosłownie! Umie się dziewczyna znaleźć w sytuacji.
2 Comments
Marzena
24/11/2013 02:42:22 am
Tak trzymaj Szelminko!!!
Reply
JW
24/11/2013 05:30:52 am
No i trzyma! Przed chwilą SAMA zarządała jeść. Zjadła całą porcję z ryżem!!! A teraz śpi słodko :) No może choć jeszcze tym razem uczepi się pazurami życia i wygra.
Reply
Leave a Reply. |
AuthorBlog Szelminki Archives
December 2014
Categories |