Jeszcze rano była na spacerku, biegała. Ale jeść już nie chciała. Słabła przez cały dzień z godziny na godzinę.
Jest teraz tak słaba, że ledwo chodzi, po schodach ją noszę, na sofę musiałam ja wynieść. Przed chwilą zmieniałą pozycję, nie mogła ustać, musiałam jej pomóc... Nie wiem co będzie jutro. Weterynarz ostrzegał, że będą huśtawki. Tylko jak ja mam się domyslić, że to kolejna faza przejściowa i jutro się poprawi? Dziś śpimy razem - tak na wszelki wypadek. Zdjęcia sprzed chwili :(
0 Comments
Leave a Reply. |
AuthorBlog Szelminki Archives
December 2014
Categories |