Dzisiaj nasz spacer był bardzo długi. Najpierw szalały same, potem z Filipem. Był jeszcze Mrok - labek. Nowe zdjęcia oczywiście są, tylko,że zapomniałam oczyścić kartę pamięci i na Mroka nie wystarczyło miejsca, a i Filip ma tylko parę. Następnym razem zrobimy więcej zdjęć z Filipem :) Zdjęcia są najlepszym dowodem jak potrafi ukrywać się choroba nerek. Szelma biega i bawi się, nikt by nie powiedział, że jest śmiertelnie chora.
1 Comment
|
AuthorBlog Szelminki Archives
December 2014
Categories |