Jak jest za dobrze, to też niedobrze :(
Wyniki były cudowne, Lea z łapą super. A tu klops. W niedzielę, 21.07. Szelma dostała cieczkę. To bardzo, bardzo źle. W jej stanie każda zmiana hormonalna i jakakolwiek dla organizmu może być zabójcza. Do tego, refluks się nasila i najprawdopodobniej będę musiała podwoić dawkę Prazolu. Skąd wiem? Ano stąd, że Szelma ciągle charczy i odpluwa. Znam to dobrze, sama cierpię na refluks. Udało się nam wczoraj trochę pobawić wodą:) Część zdjęć tutaj, część z Cherrinką na http://www.unterwolfen.com/
0 Comments
Kreatynina znowu w górę - 2.7, ale.... mocznik 104!!!!! I niech mi ktoś jeszcze powie, że Azodyl nie działa i że w ogóle leki pogarszają stan.
Szelma jest młoda i jej organizm walczy, jasne, że nie zregeneruje nerek - to niemożliwe - ale ma duże szanse na życie dłużej niż prorokowane pół roku! Póki co: HURRRRAAAA! Nasza kochana Lusia kończy dziś 2 lata. Tak, tak, już 2 lata. Z tej okazji dostała pyszności, a zamiast świeczek wbiłam 2 parówki. Na jednym ze zdjęć widać co Lusia sądzi o parówkach :)
Nie mogłam się powstrzymać i tak do zdjęcia na pamiątkę postawiłam świeczuszkę na misce:) Lea jadła sama, to znaczy w moim towarzystwie, bo Szelmy obecność to jeszcze toleruje przy mięsie, Cherrinka miałaby poważne kłopoty. Happy Birthday Lusieńko! Lek kupiony dla Lei pomaga. Czasem stawia jeszcze sztywniej tę łapę ale jest o wiele lepiej. Chętnie biega i nawet zaczęła się bawić z Cherry. Oby tak dalej!
Ale i tak wiem, że najlepsze są komórki macierzyste i choćbym miała stanąć na głowie to jej to zafunduję! Szelminka w bardzo dobrej formie. W przyszłym tygodniu kolejne badania - bo znowu mija miesiąc:) A tak lubię spać najbardziej - Lea Nie może być spokoju... No, ale tak to jest jak się ma dwa chore psy w domu :( Lei biodro ( DYSPLAZJA D) zaczęło dawać się we znaki. Wczoraj ledwo wstała. Komórki macierzyste byłyby najlepszym wyjściem z sytuacji, ale są potwornie drogie. Na razie mnie nie stać. Szelmy leki i karma i badania co miesiąc pochłaniają majątek. Wypróbujemy za to nowy lek - retard - Trocoxil. Działa 6 miesięcy po podaniu. Jutro już go dostanie. Będę pisać na bieżąco co i jak już nie tylko u Szelmy ale i u Lei.
A! I żeby już uciąc spekulacje, to na Leę też rzuciłam urok i dlatego ma dysplazję.... Ostatnio usłyszałam mądrość rodem ze Średniowiecza: jak pies jest chory na nerki to nie należy go leczyć, bo szybciej umrze..... Szelma dostaje za dużo leków i dlatego jest w takim złym stanie.
Najlepsze, że inni powtarzają ( aż i do mnie dotarło, no proszę jaki świat jest mały...) i wierzą w takie idiotyzmy wymyślane przez osobę, która na dodatek mieni się być hodowcą.... Buahahaah, chyba „chodofffcą” No to po kolei, niech chociaż biedni ludzie, którym robi się wodę z mózgu dowiedzą się prawdy: Lotensin - zmniejsza ciśnienie krwi w organizmie. Podczas choroby nerek, ciśnienie krwi w organizmie wzrasta. Krew z większą siłą uderza w kłębuszki nerkowe i dodatkowo je uszkadza i tak kółko się zamyka. Więc, żeby tego uniknąć podaje się psu lek na obniżenie ciśnienia krwi. Ipakityna – wyłapuje fosfor. W chorobie nerek szczególnie ważne jest, aby był on w normie, wraz z potasem i wapniem. Prazol – działa osłonowo na żołądek, oraz eliminuje refluks ( cofanie się treści żołądka do przełyku), który Szelma już ma Azodyl – kombinacja 3 bakterii, które wyłapują mocznik w organizmie. Działanie widać bardzo dobrze, wystarczy prześledzić wyniki badań Szelmy, które są zamieszczone w zakładce GALERIA Cherry Szelma A na koniec do osoby, która rozpowiada te niedorzeczności: radzę uważać z tekstami typu: „weterynarz znalazł jelenia i wyciąga kasę i specjalnie przesadza, żeby zarobić” bo to jest jawne podważanie nie tylko kompetencji lekarza, ale także sugerowanie, że działa on na szkodę zwierzęcia w celu osiągnięcia korzyści materialnych. A to już podpada pod paragraf. No i jak zwykle krąży teoria, że to jest moja wina. Już to kiedyś, gdzieś słyszałam... Niech i tak będzie, rzuciłam urok na Szelmę i zachorowała. Głupich nie sieją, sami się rodzą..... |
AuthorBlog Szelminki Archives
December 2014
Categories |